Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wolf66
Bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:46, 17 Maj 2010 Temat postu: historia pierwszego tatuażu na żywym materiale |
|
|
witam , czy starzy wyjadacze zachcą sie podzielic opowiesciami o swoim pierwszm tatuazu na czlowieku???ja wlasnie niebawem chyba bede miala swoj pierwszy raz:)ile mozna tatuowac pomarancze i zdechle swinki?czy byliscie juz 100 procentowo pewni swoich umiejetnosci jak zasiadaliscie do tatuazu ten pierwszy raz ??bo ja nie jestem i stad obawa.pozdrawiam wszystkich a kilkoro z Was szczerze podziwiam !!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
o8yw4t3l
Mentor
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ł.W.C.
|
Wysłany: Wto 2:29, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
jeśli z podstaw umiesz niemal że wszystko to startuj śmiało tylko że jeśli się wahasz to może być ciężko bo jak ręka ci zadrży to szlaczki będą piękne najprostszym przekonaniem do zrobienia komuś jest zrobienie dziabki najpierw sobie własną rękom i jeśli się komuś spodoba "dzieło" to już nie odpuszczasz tylko posuwasz się dalej...też jestem początkującym i to moja historia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wolf66
Bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 7:16, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
dzieki ,i ogolne sorry bo chyba sie wbilam nie w to miejsce na forum gdzie powinnam ,ale to przez nieuwage.o wytatuowaniu siebie myslalam ,niestety uzyczalo sie cialka innym aby sie uczyli i dla siebie braklo:)tzn takich miejsc ktore by swobodnie dalo rade prawa reka na samej sobie.znalazlam czlowieka ktory ma taka masakre na sobie , ze juz bardziej sie nie da zrypac ,nie wiem jak bym zawalila to bedzie lepiej niz jest,tylko tak sie waham bo chyba poprawka na poczatek to nie jest zbyt dobry pomysl.jak tylko bede miala czym to zaraz sie pochwale ,ogladalam tu watek pewnego uzytkownika od baboli do naprawde fajnych dziarek,to daje nadzieje i dodaje zapalu :)pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thrasher
Swojak
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 10:18, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Z doświadczenia wiem iż własne ciało jest złym budulcem do nabierania szlifów tatuatora, jest wiele czynników które wykluczają prawidłowe wykonanie tatuażu na sobie - ale najważniejsze to to że tatuaż boli a gdy zaboli bardziej powstaje nie kontrolowany odruch, który spowoduje zadrżenie obu rąk.
Samemu nie naciągnie się również odpowiednio skóry, co niekiedy jest wręcz nie odzownym warunkiem prawidłowo wbitej igły.
Natomiast jeśli czujesz się na siłach i wierzysz w swoje możliwości,nie wahaj się ,nie bój się. Tylko pewność siebie osłabi drżenie rąk przy swoim pierwszym tattoo, a jeśli coś nawet nie pójdzie tak jak trzeba to nie załamuj się!
Jeśli istnieje jakiś tatuator który nigdy nie spieprzył tatuażu,niech pierwrszy żuci w ciebie kamieniem.
Gorąco pozdrawiam i życzę wiele zadowolenia i frajdy z wykonywania tego niewdzięcznego ale jakże wspaniałego zajęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wolf66
Bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:14, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wlaśnie nasłuchałam sie kilku doswiadczonych co twierdza ze zawsze sie zaczyna od siebie ,ale dobrze ze jeszcze zerknelam na forum ,bo chyba twoje zdanie jest mi blizsze.odbilam sobie rano wzor na nodze :)ale tak sie szlajam i szlajam po domku i jakos nie mam przekonania.tak jak przy zadnym tatuazu ktory sobie robilam tzn ktore ktos mi robil .takze odpuszcam :)ja jestem taki typ ze robie tylko rzeczy ktore umiem na sto procent ale obawiam sie ze jest to dziedzina w ktorej tylko praktyka czyni mistrza.i generalnie moje zdanie w ostatnich miesiacach zmienilo sie diametralnie , to wszystko sie wydaje takie latwe jak sie patrzy zwlaszcza jak sie umie rysowac ,skoro na kartce to czemu nie na kims , jednak odszczekuje wszystko co sobie kiedys myslalam :)wiele determinacji potrzeba by zrobic cos na biednaj zdechlej swince a jak ta swinka nie jest swinka tylko czlowiekiem i jeszcze sie rusza , oddycha i gada ..........
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o_OutSider
Mentor
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 11:28, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Zawsze to możesz poprosić o nadzór jednego ze swoich tattoowerów ;]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wolf66
Bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:01, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
oooooooo wlasnie Twoja galerie sledzilam :)pieknie,rozwijasz sie czlowieku w tempie blyskawicy , jestem pod wielkim wrazeniem,a czasowo to na jakiej przestrzeni te poczatkowe mniej udane i te ostatnio???tam bylo wiele pewnie prac pomiedzy ktorych nie dodales??ale generalnie chcialabym sie okazac taka postepowa:)aktualnie bez strachu bym ci sie oddala:)no wlasnie a z kolegami to tak bywa jeden daleko ,drugi co sie na mnie uczyl gdzies w swiecie ,kolejny skonczyl po drodze asp i sie w dupie poprzewracalo na zasadzie wielki mistrzu doszedl sam to ty takze musisz , a Pan w studio u ktorego aktualnie sie robie , poprawiam , doprawiam itp nawet spoko gosc z usmiechem mi odpowiada na moje liczne pytania,mysle ze jakbym mu jeszcze troche pomarudzila to moze by mnie wzial pod swoje skrzydla ale wymaga papierka ze 15 lat nie bede zarobkowo robic tatuazy ani studia nie otworze.troche to bezsensu bo ja nawet o tym teraz nie mysle tylko chce sie uczyc ,uczyc i jeszcze raz uczyc .troche sie boje ze to bedzie oddanie sie w niewole,ale moze warto?????a zdrugiej moze sama dam rade .[/list]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o8yw4t3l
Mentor
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ł.W.C.
|
Wysłany: Wto 13:40, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wniosek masz z tego postawiony jasno i wyraźnie jeśli się czujesz na siłach to przełam lody zrób pierwsze tatto na osobie która posiada tzw buraki, oceń pracę a najlepiej to wrzuć foto a ktoś napewno Cię pokieruje...także pomyślnych wiatrów i odwagi życzę..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thrasher
Swojak
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:57, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
15 lat!!!- OCIPIAŁ- Czasy niewolnictwa dawno mineły!!! Cwaniaczek jakiś Olej go i śmiało bierz się za sztukę tatuowania. Ten gościu niby jak zaczynał - też jako niewolnik?
Masz zapewne dobrego przyjaciela/przyjaciółkę, którzy podzielają twoje zinteresowania tatuażem- sprubój na nich, na pewno sobie poradzisz.Wystarczy podejść do tego z pasją,cierpliwością i na 100%.
Każdy miał swoje początki które były mniej lub bardziej udane, ale każdy kto wytrwał w tym przekonaniu,tatuuje do dziś i przynosi mu to satysfakcję .
Jeśli rysunek dobrze ci wychodzi,masz czucie,kształtu i przestrzeni, oraz cierpliwość- to maszyna w dłoń i ogień , by czynić ludzkie ciało piękniejsze , różne i nie banalne!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
frygman
Bywalec
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 18:43, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
hej ja tez zaczynam przygode z tattoo narazie dziabnąlem kilka tribali, i dwa cieniowane tatusy . Bylem w trzech studiach tattoo ze zdjeciami do oceny i nikt mnie nie zrypal. Wszyscy mowili zeby sie nie bac i dziabac, no oczywiscie kontrolowac co sie robi ,wylapywqac bledy, pytac sie o opinie no i jeszcze raz nie bac sie!!! . Zeby zrobic dobrą dziabke musisz kilka skorek przerzucic przez maszynke. Pozdro dla wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rockstar
Familia
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zgorzelec
|
Wysłany: Wto 22:56, 18 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ja pierwszy tatuaz zrobilem koledze z podworka (masakra oczywiscie)ale jakis rok temu coverkiem go poczestowalem i juz spie spokojnie, takze osoba ktora ci sie podlozy pod maszyne musi byc swiadoma twoich umiejetnosci, i zawsze mozesz jej to kiedys naprawic jakby cos poszlo nie tak,a z czasem napewno doswiadczenia nabierzesz.TYLKO SIE NIE BOJ!!!powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wolf66
Bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:21, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
no wiec odwazylam sie i oczywiscie zje.......am wszystko co sie dalo.zakonczylam na konturach wiec moze jeszcze noga modela bedzie do odratowania:(przynajmniej wiem ze jeszcze dla mnie zbyt wczesnie.na swince wychodzilo a tu rece mi sie trzesly jak galareta i generalnie do dupy:(dluga droga jeszcze przede mna .przykro mi bo nie chcialam nikogo kaleczyc a niestety tak sie stalo .ale nic bede trenowac dalej .fotki nie dalam bo nie umiem ,ale chwalic sie nie ma czym.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o8yw4t3l
Mentor
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 649
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ł.W.C.
|
Wysłany: Sob 19:00, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
wolf66 wrzuć foto tutaj a dostaniesz na pewno cenne wskazówki [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wolf66
Bywalec
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:05, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] dodalo mi sie na lezaco , no ale w tej sytuacji to i tak nie ma naczenia:( mam co chcialam ,modelowi fundne covera w salonie a ja wracam do zdechlych swinek
Ostatnio zmieniony przez wolf66 dnia Sob 20:07, 22 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
o_OutSider
Mentor
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 23:20, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Myślę że nie jest to nie do uratowania. Poćwiczysz na śwince kreskę, jak już w miarę uspokoi się ręka wyrównasz co jest i będzie malina ;]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|