www.tattoo.xx.pl

Coperone

zobaczymy jak bedzie w moim przypadku, wybieram sie na takowy zabieg, sprobuje z tego wzgledu ze sam niedam rady skaczyc paleniem, 4 dzien probuje wytrzymuje po kilka godzin i papieros w zeby.

wyso

a ja jeszcze nie zapaliłem.

Coperone

gratuluje wyso Smile

i nie probuj :P

o_OutSider

A tam Coperone nie wierze że jest aż tak źle =)
Ja miałem już przerwy po 2tyg, miesiąc, raz nawet prawie 2 miechy żyłem bez papierosów.. ale za każdym razem jakąś wymówkę przed samym sobą znajdywałem.. najczęściej że tym (gównianym) nałogiem zajmę się na końcu przekładając inne na jego miejsce do likwidacji =)

yetty3

ehhh ja próbuje od chyba 3 lat rzucić. najlepiej mi szło z tabletkami ,, TABEX" nie paliłem przez 6 miesięcy. ale można je dostać tylko na recepte i okazało sie na moje nieszczęście że nie mogę ich zażywać. a teraz takie pytanie do was kieruje: jak mniemam każdy z was zajmuje sie tatuażem, to jak radzicie sobie z chęcią sięgnięcia po papierosa w trakcie pracy?

Coperone

w moim przypadku, to robie sobie przerwe (z tatuowanym gdzyrz tacy sie trafili) i sobie wyskakujemy na papierosa. oczywiscie nie za czesto Wink

wyso

Ja nie wiem 14 lat paliłem, doszło do tego że schodziło mi po 30 fajek dziennie, potrafiłem spalić kilka papierosów jeden za drugim ja je dosłownie jadłem i nigdy nie próbowałem rzucić, a raz spróbowałem i właśnie tydzień już pykną jak już nie pale i mnie nie ciągnie, a najlepsze jest z tego że wcale mi na tym nie zależy i jak czytam i słyszę o takich problemach z rzucaniem palenia to normalnie szok.

Coperone

wyso, moze ci to sie wydawac dziwne, ale nie kazdy tak sobie z tym radzi jak ty

Antoni · Wysłany: Czw 22:05, 12 Mar 2009 Temat postu:

ojciec był, wysiedział, zapłacił po czym się wkurwił że go w chu.. zrobiono i sobie odrazu z nerwów zapalił

a mógł dać synowi te 50 zeta na piwo

Coperone · Wysłany: Czw 22:28, 12 Mar 2009 Temat postu:

i porzytek by byl:D a mugl by tez skorzystac i wypic z synem

Antoni · Wysłany: Pią 0:13, 13 Mar 2009 Temat postu:

nooo

Pali od 16 roku życia, ma teraz 54, masakra, bezdechy ma w nocy, chrapie jak piła motorowa, ogólnie ciężko, a w tym tygodnu umarł na raka płuc prof. Religa, człowiek lokomotywa, tak więc po dymku panie i panowie Zły

wyso · Wysłany: Pią 8:34, 13 Mar 2009 Temat postu:

A ja nadal nie pale

o_OutSider · Wysłany: Pią 16:42, 13 Mar 2009 Temat postu:

Gratuluje =)

asiurek1990 · Wysłany: Pią 21:35, 13 Mar 2009 Temat postu:

ja również palę... Niestety... Mam 19 lat, zaczęłam palić gdy miałam lat 13...
I powiem jedno: Przesrane!!!!!!

Antoni · Wysłany: Sob 7:47, 14 Mar 2009 Temat postu:

też chciałem być dorosły w wieku 13 lat i podpalałem, nawet często, w końcu dorosłem i zrozumiałem że papieros jest synonimem głupoty a nie dorosłości więc przestałem popalać, w liceum i na studiach zdarzało się zapalić czasem przy piwie ale KAC straszny po tym był a że wolałem wypić i nie cierpieć rano, rzuciłem popalanie. Nie paliłem dla przyjemności picia Smile

teraz to już piję okazjonalnie 3 razy w roku Smile

NADAL NIE PALĘ