www.tattoo.xx.pl

diablique · Gość

Na moje oko jest już 10.05., a recenzji brak... Był ktoś w Rotundzie?

mentos

No czas sie z nami podzielic wlasnymi spostrzezeniami z konwentu Evil or Very Mad

Dante

Trza było jechać, a nie marudzić :P

Działo się trochę, nie powiem.

Zdecydowanie lepsza organizacja niż w zeszłym roku, wszystko szło w miarę sprawnie. Wielkość boksów pozostawiała wiele do życzenia, zdecydowanie za małe były. Tatuażyści sie tyłkami ocierali w nich, przejście pomiędzy rzędami boksów też malutkie. Gdy zatrzymały się dwie osoby przy jednym stoisku, to nie dało się przejść. Zamiast klimatyzacji, był klimat...tropikalny.

Poziom prac był naprawdę różny. Od przeciętnych zupełnie, do prawdziwych perełek. Tatmajstry sie naprawdę starały, wszystko in +

Pokazy na scenie też duuuuuużo ciekawsze niż na ostatnim Tattoo Fest. Wreszcie chciało się oglądać to, co jest na scenie. Body painting był tylko porażką zupełną, mazy jakieś a nie malowanie ciała Neutral

dziwnym zagraniem była obsuwa w terminie zgłaszania prac na konkurs pierwszego dnia. Wyglądało to tak, jakby ktoś tam nie zdążył zrobić pracy, a wszyscy musieli czekać na "łaskawce". Inni mogliby spokojnie jeszcze godzine dziarać, a nie siedzieć bezczynnie. Podobny cyrk miał miejsce drugiego dnia, odwołali konkurs na tatuaż etniczny... A co z tymi, co pościągali modeli tylko na tą kategorie? Olewactwo ze strony organizatorów.

Muzyka również bez komentarza, jakieś popierdywanie, dziwny huk i jakaś popierdzielona wizualizacja, dla mnie g... totalne.

Wyśmienitym pomysłem był konkurs na najgorszy tatuaż festiwalu

Cieszył sie większym zainteresowaniem chyba, niż te typowe konkursy, gratulacje za pomysł i prowadzenie tego zamieszania przez Ragę Wink

Troszeczkę zawiedli mnie wystawcy sprzętu. Zwykle można liczyć na jakieś promocje itd. Workhouse zrobił promocje na maszyny jedynie, reszta jak w cenniku. Cyber zero promocji... To jaki sens w tym wystawianiu? Odpada przesyłka i wszystko można zmacać, ale cenowo to samo. Do tego sprzedawców było bardzo mało jeśli chodzi o sprzęt do tatuażu. Więcej było ciuchów tak naprawdę i do tego fajnych, zatem tak +/-.
Nie było dystansu pomiędzy tatuażystami a klientem. W takich miejscach jak Tattoofest opada ta kurtyna, nie ma tego dużego biurka i każdy rozmawia jak równy z równym, poza wyjątkami pewnymi, ale jak mawiają: "kto się burakiem urodził, ten burakiem umrze..."

jestem jak najbardziej na tak z takimi iprezami, potrzebujemy ich więcej w kraju zdecydowanie.
A tutaj do ściągnięcia kilka zdjęć z konwencji: [link widoczny dla zalogowanych]

Daniel

Bardzo trafne opisanie festiwalu!Co do porównan z zeszłoroczna imprezą to nie wiem bo nie byłem ale generalnie Twój opis pasuje do tego co i ja sądze Wink

Szcególnie te kwestie widze tak samo:
Wielkosc boksów-duzo za małe, cięzko sie było przeciskac i pomiedzy nimi
klimat-tropikalny(widziałem jak ktos pod sceną zemdlał)
"Muzyka również bez komentarza, jakieś popierdywanie, dziwny huk i jakaś popierdzielona wizualizacja, dla mnie g... totalne."-dla mnie DOKŁADNIE tak samo- gówno totalne!!!
wystawcy sprzetu-jak dla mnie to tez zadna frajda ze moge sobie pomacac skoro to wszystko moge sobie na spokojnie w domku zamówic i cenowo tak samo wyjdzie
No ale podsumowujac b.miła impreza i czekam na kolejne!

rafael26

dante,a co sie szykuje na nowy rok?

Dante

Jeśli wszystko wypali, to być może będzie coś w Łodzi czyli kolejna edycja...Czy powtórzy się sytuacja z tegorocznego szczecińskiego festiwalu...?Ciężko powiedzieć, ponoć organizacja od strony klubu na "własną rękę" w tym roku. I oczywiście jak zawsze wszystkiego dowiemy się na ostatnią chwilę. Wiosna jeśli wszystko wyjdzie będzie należeć do Warszawy (tak, dobrze czytacie), krakowskie lobby organizuje imprezę w Stolicy. Jeszcze nie za wiele wiem...
To tyle najbliższe miesiące.